środa, 29 stycznia 2014

29.01.2014r.

Od razu przepraszam za tak długą nieobecność... ;c
Moja droga Kate upomniała mnie za moją niedyspozycje twórczą, a więc jestem.
Moje życiowe rozkminy przez ostatnie 10 dni, leżały i kwiczały, ale może się podniosą. Miałam zarówno dobre jak i złe dni. O, i zaczęłam ćwiczyć! To dla mnie nowość, tak regularnie. Trzymajcie kciuki.
Problem chodzący na dwóch nogach zniknął, ale niestety mój strasznie wysoki poprawiacz humoru także... ;c
Z innej beczki: zapewne dużo z Was ma albo miało przyjaciół. Tak to jest, ludzie są a potem odchodzą. Do myślenia dały mi słowa:





A teraz będę na tyle wredna by kazać Wam samemu przetłumaczyć tekst. W pewnym sensie zgadzam się ze słowami, a piosenka strasznie mi się podoba.
Dobra jedziemy dalej.
Czym byłby dzień bez szkoły? W pewnym sensie dniem udanym, ale z drugiej strony nie do końca, ale nie o tym teraz. Rozwala mnie system naszego szkolnictwa. Raz mamy strasznie dużo roboty, a raz wracam do domu i nie wiem co ze sobą zrobić. Kiedy w magiczny i niezwykle cieszący mnie sposób, na mojej półce nocnej pojawiają się książki, które chcę przeczytać, nagle materiał mnie przytłacza. A kiedy nie mam nic do czytania, to nie mam tez ani nic zadane, ani zbyt trudnego materiału nie omawiam. Mogłabym to zwalić na złośliwość rzeczy martwych, ale nie wiem czy do końca to by się do tego zaliczało.
Zmieńmy kanał. Będę dzisiaj tak skakać.
Wkurza mnie fakt, że nie wiadomo co o kim myśleć. Głównie w mojej głowie krążą chłopaki, których się nie ogarnie, bo... bo to chłopaki. Normalnie jakby faktycznie z Marsa pochodzili, no ludzie! Jakby każdy był inny, a jednak taki jak wszyscy, weź tu się połap o co takiemu może chodzić. 
Teraz tak na oderwanie się od rzeczywistości polecę wszystkim wszem i wobec i w ogóle... proszę o werbel... SZEPTEM! Becca Fitzpatrick jest moim nowym ziomalem, także poluję na kolejną część, jak tylko skończę Diabelskie Maszyny Cassadry Clare.
Peace, Ax.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz